Przemyślenia

1.   MOJE PRZEMYŚLENIA.
Euforia Euro 2012 trwa. Festiwal piłkarski najwyższej klasy zawitał w nasze progi
i możemy się cieszyć i skakać pod niebo, na naszych oczach rozgrywa się rzecz nie możliwa, prawdziwa, mistrzostwa w piłce mamy wreszcie u siebie. To jest piękne widowisko, spektakl piłkarski jakiego w Polsce nigdy nie było. Cieszmy się z tego, bo wszyscy są zachwyceni naszą gościnnością, że udało się nam zorganizował mistrzostwa Europy piękne w najwyższym wydaniu, to jest chluba i pochwała dla organizatorów za trud i wysiłek jaki włożyły wszystkie miasta a jest się czym doprawdy pochwalić i cieszyć. Bądźmy z tego dumni, że i my potrafimy coś zrobić dobrego, ba doskonałego w najwyższym wydaniu. Pochwał i zachwytów nie szczędzą najlepsi, a jest ich cała masa z całego niemal świata, w różnych zakątkach mogą poznać nasz kraj z dobrej strony, to jest reklama i wspaniały akcent na zauważenie nas w świecie. Póki co radujmy się, że jest bajecznie, kolorowo i piękne, że jest podziw tych co uważali, że nie sprostamy wszystkiemu, bądźmy dumni z tego, że stanęliśmy na wysokości zadania jako organizatorzy. Tak wielkiej imprezy sportowej nie było dotąd i może już nie będzie w naszym kraju. Chylmy czoło z radością, że się udało coś godnego stworzyć na miarę naszych możliwości i przemian jakie zachodzą w naszym kraju.
To jest jedna strona medalu, ta pozytywna a druga to więcej kłopotliwa, bo dotyczy kosztów,
jaki będzie finał i rachunek wpływów i strat, trudno przewidzieć, jaki będzie bilans, rachunek
sumienia, rachunek ekonomiczny sportowego wydarzenia. To się okaże czy pójdziemy z torbami, czy będziemy długo spłacać długi aż do przyszłych pokoleń, to buchalteria przedstawi saldo. Dodatnie czy ujemne i przez wiele lat będziemy cienko piszczeć a tego bym nie chciał więc bądźmy dobrej myśli. Realia na razie ujawniają emocje piłkarskie ale od strony księgowej to zagadka? Czy wyjdziemy na swoje, czy poniesiemy finansowe fiasko całej imprezy. Zastaw się a postaw się to polskie przysłowie i to zrobiliśmy w dobrym stylu lecz co potem to życie przyniesie wynik. Póki piłka w grze wszystko jest możliwe i nie ma co zawracać się tym głowy, chociaż wiadomo przekleństwa rzucają ci przedsiębiorcy, którzy budowali autostrady a dziś są na krawędzi bankructwa bo nie mogą otrzymać zapłaty za wykonaną robotę i nikt się tym nie przejmuje za bardzo bo to dzieje się w kuchni a ktoś wylał zupę
i nie przyznaje się do winy. Z tego powodu jest źle i to się ukrywa, bo firm budowlanych, które
padły z wiadomego powodu jest ponad 100 a za nimi jest rzesza bezrobotnych, która straciła
pracę, to liczba straszna bo rzędu kilkudziesięciu tysięcy ludzi a może i więcej. Jedno słowo,
zgroza i strach pomyśleć, kto jeszcze?
Wydaje mi się, że na stan i bieg złych wydarzeń wpłynął fakt bezsporny iż z chwilą objęcia resortu transportu przez ministra Grabarczyka zrezygnował on ze sztabu fachowców i specjalistów w dziedzinie budownictwa dróg na rzecz swoich  kolegów partyjnych, znajomych polityków, nie mających pojęciach o budowie dróg. To zapewne w dużym stopniu wpłynęło na rozwój wydarzeń dotyczących przygotowania umów, przetargów od strony prawnej i realizacji. Uważam, że nie można dopuszczać laików do prowadzenia spraw dotyczących takich wielkich inwestycji i przedsięwzięć na gigantyczną skalę. Nie może być, by kosztorysy opiewały na najniższe ceny, nie uwzględniające zmian cen materiałowych, pracy sprzętu i samego transportu w tym paliw. I to m.in. firmy nasze dobiło. Dlatego Chińczycy się szybko zorientowali w czym rzecz i wycofali się wykonawstwa. Widać tu wyraźnie brak odpowiedzialności wszelkiej ze strony przedstawiciela ministerstwa i dyrekcji generalnej budowy dróg, z której należałoby od dawna zrezygnować z prowadzonych usług. Ale to na marginesie. Żal jedynie ludzi co przez nieudolność władz stracili pieniądze i pracę a to dopiero chyba początek zmartwień. Zostawmy te kłopoty na jutro i niech je usuną ci co się do tego przyczynili i nawarzyli piwa, niech je teraz wypiją.
Strach pomyśleć jakby z Euro nie wyszło dalej, to, będzie chryja, którą wywoła opozycja, która i tak wytoczyła już armaty by uczynić z wszystkiego prawdziwą burzę, nie umilkną dyskusje, biadolenie i kłótnie. Oskarżenia, pomówienia, gadki przez całe miesiące a może i lata, opozycja PIS nie da żyć, będzie zatruwać życie w nieskończoność w mediach, na łamach gazet, do zwariowania.   .
Piłkarskie święto trwa, dominuje w mediach, na łamach poczytnych gazet, w sercach kibiców i nie tylko, niech radość ogarnia cały świat, niech Polska cieszy się z sukcesu, bo warto zmienić nastawienie, usposobienie ludzi, by bardziej byli życzliwi względem siebie, by świętowali to co nam przypadło, bo taka druga szansa nam już się nie przydarzy. Niech panuje szczęśliwa atmosfera jak najdłużej w naszych sercach, życzmy sobie dużo dobrego na przyszłość. Jak mówią pierwsze koty za płoty i to myśmy uczynili, w ten sposób weszliśmy do wielkiego świata.

 

2. MOJE PRZEMYŚLENIA.
Prawdą jest, aby się dobrze w życiu działo, tak jak i w kraju, potrzebne albo konieczne jest zaufanie, do ludzi, do władzy a tego nie ma i nie wiadomo czy było, czy w ogóle istnieje takie pojęcie w naszym rzeczywistym świecie. Występuje  natomiast widoczna wrogość i rozdarcie ideowe od lat, z jakiegoś powodu, nikt nie wie dlaczego i nie stara się dokładnie zbadać. Za zaufaniem powinno iść zrozumienie, którego tym bardziej nie ma i się nie objawia w żaden sposób, bo tego nie chcemy jako ludzie i społeczeństwo, które jest wiecznie nie zadowolone i na złość podzielone od zawsze To stanowi przeszkodę do osiągnięcia stabilizacji i jednomyślności, realizacji planów, zamierzeń, osiągnięcia odpowiednich warunków, by było lepiej niż jest. Wrogość i brak zaufania do czegokolwiek jest hamulcem postępu i zaporą w rozwoju społecznym a tym samym i kraju w pełnym tego słowa znaczeniu. Obraz ten nie zmienia się od lat i to niejedni totalnie wykorzystują grając na ludzkich nastrojach i emocjach. To jest widoczna manipulacja i się udaje co poniektórym, którzy budują  swój wizerunek dobrego polityka, męża stanu i ojca opatrznościowego kraju. A w zasadzie chodzi takiemu o własne korzyści i swój prestiż, lecz wielu się na to nabiera i ufa bezgranicznie myśląc, że ktoś chce dobrze a tak nie jest.  To zwykła psychologiczna spekulacja z wiadomego powodu. To takie stwarzanie pozoru, rzekomo o nasze dobro ale to chodzi o korzyść polityczną wyłącznie dla siebie, nie dla narodu bo się go zwodzi i bałamuci w potworny sposób. Jak już się gra to uczciwie i niech się toczy sportowa walka, szczera, nie zza węgła, zdradziecka bo najgorsze w tym to, że i tak społeczeństwo płaci zawsze za każde błędy i dźwiga ciężar porażek i po co? W życiu należy kierować się zawsze rozsądkiem i logiką i wtedy nie ma się rozczarowań i żalu do nikogo. Należy być świadomym swej decyzji, nie oglądając się na innych, wybór może być zły ale na błędach się człowiek uczy i to rokuje w przyszłości jego rozwój, stopniowy i powolny, zawsze do przodu, zawsze do celu. Przez to stajemy się odważni, zdecydowani i zapewniam, że w tyle pozostają nasze braki, wrogość i uprzedzenia i nikt nas nie oszuka i nie wyprowadzi w pole. A tak ciągle jest i tak było i dalej nas ciągle oszukują i zwodzą. Dość tego! Wybory niech są egzaminem dla wielu ze świadomości. Człowiek powinien być określony i konkretny, wtedy jest silny w postanowieniu, kierując się swą wolą i to jest jego atut, jego najlepsza broń w życiu. Musi mieć nade wszystko zaufanie do samego siebie, żeby wiedzieć co w życiu najlepsze dla niego i jak ma postępować. To wydaje się trudne i z początku ciężko przychodzi ale bez załamań, nieodparcie trzeba iść krok po kroku do tego co się chce, co chce się uzyskać i osiągnąć. Takie mamy życiowe prawo i nie odstępujmy od tego zamiaru a w życiu będziemy więcej szczęśliwsi i spokojni, utwierdzając się w swoim przekonaniu co do słuszności wyboru. Życie przez to będzie lżejsze.
Zaufanie jest możliwe jak wcześniej zaufasz sobie, to podstawa, to założenie życia. i jego filozofia. Ta prawda musi być spełniona i rzecz musi zdarzyć się w tobie, że chcesz równocześnie z wewnętrznym pragnieniem coś w życiu zmienić na dobre ulegając konsekwencji. Wiadomym jest, że jeśli ufasz sobie to i ufasz drugiemu, innym, życiu, egzystencji bo jeśli nie ufasz sobie z przekonaniem, to żadne zaufanie nie jest możliwe i nic się nie stanie, żadna przemiana w tobie nie nastąpi. Społeczeństwo jak i samo życie to edukacja złożona powoduje, że niszczy w jakiś sposób podstawy czy zalążek zaufania przez nauczanie, bo od dziecka nakazują nabrać zaufania do rodziców, nauczycieli, księży, władzy, państwa i Boga, wyłączając samego siebie. Tyle zaufania na nas spada, ze nie wiemy w końcu, co jest najważniejsze a te podstawowe zostaje stłumione czy zniszczone. I nigdy przy tym sposobie nie zdoła się go odbudować. Czy społeczeństwo jako zwierzchnik, patronat w różnym pojęciu robi to celowo czy bezwiednie, bo to taki styl czy model wychowania przyjęty, czy aby słuszny?. Kto wie jak to jest? Niektórzy twierdzą, że człowiek ufający sobie bezgranicznie jest niebezpieczny, bo jest niezależny, wolny od przekonań, zdecydowany, silny, odważny i pewny siebie. A państwu potrzebny jest obywatel posłuszny i uległy jak Kościołowi – pokorny i bojaźliwy. Człowiek niezależny chadza własnymi drogami i nie daje sobie wiele narzucić, robi w większości to co uważa za słuszne i dobre według własnego uznania i własnego sumienia. Dla takiego człowieka wolność jest jego życiem, to co odczuwa wewnętrzne przenosi na zewnętrzną stronę życia i tak pojmuje i nazywa to szczęściem. Ufa swojemu odczuwaniu, miłości a jego ufność wobec siebie poparta jest intensywnością i prawdą działania. Jest zawsze dominujący, asertywny bo ufność  jest jego naturą, wiecznie żywa i autentyczna jak on sam, on jest tylko tego odbiciem i manifestacją. Jego postawa obala pewne mity, narzucone przyzwyczajenia, stąd może to niewygodne za zbytnią zuchwałość wobec społecznej struktury, wymyślonej przez innych w szczególności przez państwo. Jakby nie patrzeć to każde społeczeństwo także i u nas oparło się na wierzeniach a cała jego struktura stosuje jakąś autohipnozę wmawiając jak trzeba, co konieczne, narzuca prawo, stosując regulaminy, instrukcje, ustalone porządki w obrębie przyjętego systemu w różnych sferach i dziedzinach życia, szczególnie we wszystkich sektorach państwowości, że wychodzi na to, że jesteśmy osaczeni, zamknięci szczelnie w systemach ograniczających absolutną swobodę życia. Dusimy się we wszystkim, buntując się podświadomie lecz nie mamy innego wyjścia, bo zbiorowość ludzka tak nakazuje żyć według pewnych reguł i standardów przyjętych, czy nam się  podoba czy nie, wszystko jest z góry narzucone. Nie uświadamiamy  sobie przy tym jednego, że to totalne więzienie, małpia klatka więc nie odbierajmy zwierzętom wolności, jaką  daje im natura i przyroda. Wydaje mi się, że współczesne społeczeństwo stworzyło samych robotów, robotronów, czyli maszyny sterowane, niż autentycznych, wolnych ludzi.
Dlatego nasze społeczeństwo wciąż jest zorientowane na władzę, jak czyni, co powie, jak nakreśli to najważniejsze. To samo odnosi się automatycznie do Kościoła, co powie ksiądz to święte. Dlatego społeczeństwo, częściowo jest prymitywne i barbarzyńskie, jakby nie patrzeć, jeden z drugim ciągle się kłóci, wojuje, nie szukając rozwiązania, pojednania, dialogu
i współpracy. Być może o to też chodzi, bo wiadomo ze skłóconymi lepiej się rządzi. Bo takie narzucenie wszystkiego niezgodne z naturą, pobudza nienawiść, wyzwala agresję, zabija przede wszystkim uczucia, tę subtelną stronę i ludzie stają się mniej wrażliwi, nie skorzy do miłości, nie zdolni by kochać. Bo jeśli nie umiesz kochać siebie, to nie zdołasz pokochać nikogo innego. Jaka to filozofia prosta, łamiąca wszelkie zasady współżycia. Z jednej strony się daje z drugiej zabiera i pogwałca zasady. To tylko człowiek może tak czynić np. poprzez intrygi, buntowanie ludzi, przez szowinizm, rasizm, antysemityzm itd. do zmiany totalnej nie wszyscy się nadają, bo są niedojrzali duchowo. Wszystko wymaga nauki i to od dziecka  a ludzie nie chcą się uczyć, chcą wszystko mieć na talerzu, bez wysiłku, bez problemu, to przez wygodnictwo jesteśmy tacy jacy jesteśmy, urządzeni na własne życzenie. Prawdą jest, że uczenie się wprowadzi nas do religii albo religia zaprowadzi nas do uczenia i taka to jest zależność. Ponieważ człowiek jest istotą duchowa składający się z materii i ducha i nie dajmy się od tego oderwać, nie dajmy się zwieść i poróżnić, by nie było tak, że człowiek co innego myśli, co innego mówi i co innego robi.. To zamęt jaki powstaje w głowie, że człowiek sam sobie zaprzecza bo się boi tego co jest wokół. Jakie to piękne do wszystkiego odnosić się z uczuciem. Jakie to piękne znaczenie, wzbudzać zaufanie u wszystkich! I to by było na tyle.
I tak trzymać.

KIBIC