Przemyślenia

15.

MOJE PRZEMYŚLENIA.
Niejeden myśli, jakże byłoby dobrze gdyby życie było mniej skomplikowane i nie takie trudne.Jak widać, ma różne oblicza i niesie przeróżne niespodzianki, sytuacje i sprawy, z których nie wiadomo jak wybrnąć, jak niejedno pogodzić, jak wyjść cało z problemów obronną ręką.Co zrobić i jak postąpić, by nie wyrządzić krzywdy, czy przykrości drugim, jak również sobie a i tak nie da się, pewnych konsekwencji uniknąć całkowicie. Z tego powodu człowiek miota się między taką a taką decyzją, jak postąpić by sprawiedliwie rozstrzygnąć, czyniąc nawet wbrew swej woli, na przekór sobie. Wiedząc przy tym, że nie można wyrwać się w żaden sposób, z kręgu  odpowiedzialności. Chociaż zrobi się unik, to sprawa powraca z czasem. Co więcej zrobić coś by uratować skórę, honor, problem odwieczny, dla tych co chcą sprawiedliwości zadość uczynić.  I dlatego jakże często obwiniamy się z tego powodu, z czegoś co jest nam niezrozumiałe, co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy, choć wydaje nam się, że należało. Jak często nie akceptujemy siebie pod względem fizycznym czy psychicznym, co prowadzi do konfliktów z otoczeniem, niepowodzeń, zmartwienia, zgryzoty a nawet być może i chorób różnego rodzaju. Psychika nasza tyle musi znieść, tyle przeżywa, tyle musi przezwyciężyć i pytanie czy zawsze zdoła? Jak możemy uwolnić się od nieuzasadnionych często wyrzutów sumienia i kompleksów oraz zrozumieć, że pomimo tego, co o sobie myślimy, jesteśmy wyjątkowi i doskonali tacy, jacy jesteśmy, i że wszystko, co dzieje się w naszym życiu, jest doskonałe i konieczne, to jest prawdziwa lekcja dla nas, kolejny egzamin, jaki musimy zaliczyć. Nic nie jest łatwe im człowiek jest wrażliwszy, współczujący, to poprzeczka jest wyższa i trudność niesłychana. Lecz to daje większą satysfakcję jak się kłopot pokonana.
Każdy przy tym bardziej dojrzewa, bo rzucony jest na głęboką wodę, nie mając czasem żadnej podpowiedzi, to człowieka dyscyplinuje i hartuje, przez to jesteśmy mężniejsi i lepsi pod każdym względem. Wielką pomocą w tym względzie jest ostatnio lansowana teoria Radykalnego Wybaczania, prezentuje ona praktyczną metodę Radykalnego Samowybaczania, która pozwala nam wyzbyć się poczucia winy, wstydu, gniewu, lęku oraz innych negatywnych emocji i energii, które komplikują i psują nam życie, ratunek niesie  w pełni zaakceptowanie siebie, uznanie swej wartości i wielkości. Można ją też stosować do wielu konkretnych problemów, takich jak kłopoty finansowe, nadwaga, nieudany związek, brak życiowego partnera itp. Przede wszystkim musimy poznać i zrozumieć siebie – a pomogą nam w tym liczne afirmacje, przez siebie stworzone, to najlepsze gdyż zaczynamy czuć więź z sobą. Nieraz wskazane jest uporać się ze swoją przeszłością, przeprosić to co było złe, wybaczyć tym, których się skrzywdziło i żeby oni nam wybaczyli jeśli trzeba, naprawić to, co można, wybaczyć sobie i śmiało iść dalej. Być pełen skruchy i pokory, to trudne ale konieczne, by stać się czystym ,bez skazy. To warunkuje zaakceptowanie siebie i pokochanie siebie w swej niedoskonałości, a dzięki temu nasze życie stanie się radosne, twórcze i pełne miłości. To otworzy nam nowy rozdział życia, da nowe możliwości, zrozumienie świata, życia i siebie.
Przyjęcie pięciu kroków radykalnej poprawy przez:  1. przebaczenie innym  2. przebaczenie sobie  3. skrucha  4. pokora  5. postanowienie poprawy. Zawsze jest coś do zrobienia, nigdy
nasze stanowisko względem wielu rzeczy nie jest właściwie i poprawne, wobec tego starajmy się intuicyjnie podchodzić do podejmowanych decyzji. Takie podejście do sprawy otwiera nowe horyzonty i możliwości rozwiązywania wszelkich problemów, nieprzewidzianych spraw, z jakimi się borykamy, spotykamy. Nie ma sensu za wiele rozpaczać na tym co było, przeszłość to historia i nic już nie da się zmienić, odwrócić, lecz to co jest teraz, co będzie jutro, to nowe wezwanie, by postąpić tak aby się potem nie wstydzić i nie mieć wyrzutów sumienia. Najrozsądniej jest zawsze kierować się: rozsądkiem + logiką + uświadomieniem, to gwarantuje, że nie popełni się nigdy błędów a jak już to nieznacznych. Istotne jest też, by wyjść ze swej skorupy i zaściankowości, egoizmu, by przelać na świat  swoje myśli, życzenia i dobrą wolę, by zintegrować się z innymi świadomościami ludzkimi, co przyniesie niewymierne korzyści dla samego siebie i być może świata, w którym żyjemy. Poza tym jedno co ważne, że odczuje się więź i zjednoczenie z innymi, ze światem i na pewno z kosmosem, z którym integralnie jesteśmy złączeni łańcuchem i węzłem życia. Ale to już wyższa racja, wyższy pułap braterstwa, łączenie się z całą egzystencją wszechświata i uniwersów.Radykalne Wybaczanie w skrócie.
Podczas gdy tradycyjne wybaczanie opiera się na przywiązaniu do koncepcji występowania ofiary i sprawcy, Radykalne Wybaczanie uznaje, że życiowe sytuacje zdarzają się nie nam ale DLA nas. Nie musimy przy tym rozumieć „dlaczego”ani „jak” to się dzieje. Gdy osiągamy gotowość przyjęcia możliwości, że wszystkie – wydarzenia i sytuacje mają swój sens oraz są wyrazem Boskiego porządku, zostajemy uwolnieni od naszego bólu. Wystarczy do tego samo otwarcie się na taką ewentualność. Kiedy to czynimy, zdarzają się cuda i stajemy się wolni.
Jak widać wiele zostało do zrobienia, uczynienia i odkrycia bo wszak wszystko jeszcze przed
nami, wiele odkryto ale nie do końca, więc każdy posiada możliwość dokonania na swoim własnym podwórku tzn, w sobie, a nowości takich nigdy nie za wiele. Co do naukowego podejścia, biorąc pod uwagę wszystko, co zdołaliśmy osiągnąć w sferze ewolucji od czasu, gdy chodził człowiek po Ziemi jako istota nie w pełni rozumna, podobna do małpy, można by sądzić, że dziś, w dwudziestym pierwszym wieku możemy być z siebie dumni. Jednak nie jest to takie oczywiste. Kiedy Carl Jung i Freud oraz inni dokładnie badali ludzką psychikę, stwierdzili, że gdzieś w duszy wszyscy odczuwamy silną i trwałą niechęć do samych siebie, uprzedzenie, żal, jakiś niezrozumiały bunt. Uważano, że ta nadzwyczaj głęboko zakorzeniona nienawiść do siebie, wypływa z przekonania, iż jest to skutek naszego oddzielenia się od Boga – skutek grzechu pierworodnego. W owym momencie oddzielenia, jak mówi dalej historia, uznaliśmy, że Bóg tak bardzo się na nas za to gniewa, że pewnego dnia nas srodze ukarze.
Wobec tego zrodził się w umysłach ludzkich strach przed Sądem Ostatecznym, którego tak człowiek pojmuje. Stąd i zrodziło się ogromne poczucie winy, a jedyny sposób, aby sobie z nim poradzić, to stłumić go w sobie, a jeśli znów się pojawi, przenieść to na inne osoby i tym je obarczyć, by sobie ulżyć, wyzbywając się wszelkiej winy.
Jak łatwo zauważyć psychika odgrywa niepoślednią rolę w naszym życiu, kształtuje naszą postawę, to ważny element naszej bytności tu na Ziemi, i wpływa również samoistnie na nasze zdrowie psychiczne. Bez niej całokształt istnienia byłby niewyobrażalny i zapewne ubogi. Jeżeli nawet nie chcemy wierzyć w tę historię – i nie jest się pewien do końca, czy ja sam tego chcę – to jest w tym sporo prawdy w twierdzeniu, że wszelkie wojny i zawieruchy dziejowe bitew jakich się ludzie dopuszczali po dzień dzisiejszy, jest tego dowodem, gdyż ciągle innych  uważamy za swoich wrogów, a oni nie są niczym innym jak projekcją tej naszej uwewnętrznionej nienawiści do samych siebie. I dzieje się tak niezależnie od tego, co jest czy było tego przyczyną.I to by było na tyle wywodu, dotyczącego części pierwszej.
Kontynuacja niebawem…..Symphatizer/ Sympatyk

16.

MOJE PRZEMYŚLENIA.
Jakby nie patrzeć, czy chcesz czy nie wszyscy jedziemy na tym samym wózku życia.
Zdumiewające jest to , że każdy kroczy przez życie swoją drogą, swoją ścieżka, nie dając się
nic powiedzieć, brnie przed siebie na nic nie zważając, na nic się nie oglądając, bo uważa, że najlepiej wie o wszystkim, bo wszystkie zjadł rozumy, nikt mu nie jest potrzebny do szczęścia. To wynik egoistycznego nastawienia, swojego przekonania do życia, powiedzmy swojej stworzonej filozofii, czy przyjętej mądrości. Ale tak jest tylko do czasu, do pierwszych potknięć, do pierwszych większych problemów i zaczynamy się gubić, bo sprawy nas przerastają a jeden błąd potęguje i tworzy się ich lawina. Nie można się z tym poradzić i zaczyna się kołowrót nieszczęść, nieporozumień a ostatecznie zaczyna nienawidzić się innych, zrzucając na nich winę lub też ostatecznie zaczynamy nienawidzić siebie, mając największą pretensję. Obwiniając los, czasem samo życie, że nie dobre, wszystko się na niego uwzięło. To jest zguba, przyjmując takie nastawienie. Uważam, że trzeba dążyć za wszelka cenę by osiągnąć harmonię wewnętrzną, zgodność wszystkich składników: myśli, umysłu, psychiki, serca i sumienia.
To jest wymagany warunek, albo przynajmniej się starać, być zorientowanym w sprawie a to już coś, bo wtedy się wie nad czym się pracuje, co się chce uzyskać i ma się pełen nadzór.
Innymi słowy, to jest praca nad sobą, to jest staranie, które przyniesie pożarny efekt, kiedyś. W przeciwnym razie pogłębia się nienawiść, niezadowolenie do świata, życia, otoczenia, do stworzeń itd. Możemy pójść jeszcze dalej. Możemy również dobrze powiedzieć, że z powodu owej nienawiści do siebie, jeśli dotyczy to tysięcy ludzi i więcej w społeczeństwie na szeroką skalę – to niebezpiecznie zbliżamy się do momentu, kiedy uczynimy tę planetę miejscem, które dla nas samych i dla wielu innych gatunków nie będzie nadawało się do zamieszkania – stoimy o krok od autodestrukcji. Jeśli to się będzie potęgowało i przenosić w przyszłość. Możemy zauważyć w dzisiejszej dobie bunt i agresję powodowane różnymi uwarunkowaniami, że nie ma się nad tym kontroli i nie można pohamować emocji. A do czego to prowadzi? Do zagłady,oczywiście. Czy należy się wzbraniać w takich warunkach i nie dopuścić do wybuchu wściekłości i nadmiaru złości. Gniew jest szkodliwy, energia negatywna eksploduje gdy jest jej nadmiar. Rozsądek wszystko rozładuje i wewnętrzny spokój, to jedyne lekarstwo na powodowany stan i uniesienie. Przebaczenie wprowadzając jest tym możliwym antidotum lekarstwem potrzebnym dzięki okazanej miłości nade wszystko. Starając się być rozumnym na każdym kroku, rozważnie postępując. Tylko spokój nas uratuje, spokój wprowadza stan równowagi psychicznej, fizycznej i emocjonalnej, To jest sztuka a zarazem walka nieraz z przeciwnościami ale nie ma innej drogi, by posiąść władzę nad sobą i wykreować siebie w najlepszym wydaniu. Przechodząc takie stany wzlotu i upadku stajemy się bogatsi w swej
naturze a świat nie będzie zły i taki straszny jak i ludzie. To klucz do potęgi swego istnienia,
w maleńkim wydaniu ale wtedy nic nie będzie zmarnowanie a nerwy zszarpane. W dodatku
z uśmiechem podchodźmy do rzeczy, do sprawy. Nie bójmy się więc kochać świadomie, nie
za wszelką cenę ale szczerze. A miłość wszystko wynagrodzi…..
Ma ona pomóc ci, jako jednostce, uzdrowić wszelkie zło i nienawiść, niezadowolenie, zwątpienia w twoim wnętrzu, dzięki takim sposobom i metodom jak między innymi wspomniane Radykalne Samo wybaczanie i Radykalna Samoakceptacja. Uzyskasz wtedy nieco lepszą opinię o sobie i znacznie wzrośnie częstotliwość twoich wibracji i pozytywnych energii. Ma ona uzdrowić niepotrzebną nienawiść do siebie, do ludzi, świata, niejednokrotnie i do życia, która tkwi w świadomości twojej i w świadomości zbiorowej (czyli we wszystkich ludziach jako całości). Gdy to nastąpi, przestaniemy dokonywać jej projekcji – w postaci agresji, wściekłości czy powszechnej krzywdy, niesprawiedliwości wyrządzanej a globalnie wojen i różnych form agresji – na innych odcinkach działania. W tym sensie możemy także powiedzieć,  o tworzeniu małego pokoju na świecie, ostatecznie i ratowaniu naszej planety i przemianie ludzkości. Nastawienia do zwierząt, przyrody i ogólnie środowiska, w którym żyjemy.
Uważam, że przebaczanie to coś więcej niż się wydaje, to oczyszczanie po prostu swojego
wnętrza, odciążenie psychiki uspokojenie sumienie, to nic innego jak równowaga najlepsza,
która przywraca wiarę i stan bezpieczeństwa ogólnopojętego. Mniej będzie w nas niepokoju,
stresu a przez to i człowiek jest lepszy i w lepszym nastroju, nie mówiąc o samopoczuciu.
W końcu nie jesteśmy tacy znowu odporni i gruboskórni, że nic nas nie wzrusza, że niczym
się nie przejmuję, to nieprawda, wszystko zmienia się z chwilą, jak zaczyna nam na czymś
zależeć. Łatwo to sprawdzić na sobie, jak nie jesteś zaangażowani, to ci jest wszystko obojętne, jednakże jak występuje zależność, jest inne podejście, inna reakcja uczuciowa. Z twardziela robi się plastelina i to jest ciekawe, dlaczego!
Jednakże wróćmy do sprawy Radykalnego Wybaczania i rozważań naukowych na ten temat: wiemy jednak z doświadczenia, że kiedy jeden człowiek wprowadza znaczącą zmianę w swojej świadomości, powoduje to zwielokrotniony efekt w całej zbiorowości – i dlatego dokonasz ogromnego wkładu w ogólne uzdrowienie ludzkiej świadomości i przywrócenie światowego pokoju. W gruncie rzeczy pomożesz tak wypełnić swoją misję za życia nie wiedząc o niczym: „Podnieść poziom świadomości tej planety dzięki Radykalnemu Wybaczaniu i stworzyć w najbliższej przyszłości Świat Wybaczania”. Będziesz tego dokonywać, kształtując coś, co w rezultacie zaowocuje tak zwanym „efektem setnej małpy”.
Idea „efektu setnej małpy” pochodzi z badań, jakie przeprowadzili uczeni japońscy, obserwując zachowanie grupy małp. Zwierzęta karmiono słodkimi ziemniakami. Któregoś dnia jedna z samic zaczęła podobno myć swoje ziemniaki w morzu, aby oczyścić je z piasku i kurzu. Było to zachowanie całkiem nowe i nigdy wcześniej nie wystąpiło. W krótkim czasie inne małpy podchwyciły tę czynność i zaczęły robić to samo. Jednak ku wielkiemu zdziwieniu badaczy, małpy z innych wysp, które nigdy tego nie widziały, także przyjęły ów zwyczaj. Wyglądało na to, że gdy już określona liczba małp (mówi się, że 100) wprowadziła to zachowanie do swojej świadomości, stało się ono częścią świadomości zbiorowej wszystkich małp tego gatunku, niezależnie od tego, gdzie przebywały. To jest fascynujące, myślę, że z ludźmi jest podobnie albo i lepiej, bo wszyscy dążymy do dobra, bo to zapewne mamy zakodowane.
Jak sami widzimy świadome i rozumne nasze działanie może przynieść tyle pożytku i korzyści teraz i w przyszłości i tym trzeba się szczycić, bo przyszło nam w udziale stworzyć coś wartościowego, coś z czego możemy być dumni, więc do dzieła! W rozsądnym stosunku.I to by było na tyle wywodu, dotyczącego części drugiej, ostatniej.Symphatizer/ Sympatyk