Młoda Twórczość

36.

PROMYK PRZYJAŹNI..
Pewna przyjaźń jak ptak
swe skrzydła rozpostarła
i do serca ludzi
jak promień słońca się wdarła.
Wdarła się do serca
też kogoś bliskiego
i nie może narzekać na ciepło,
które czuje od niego.
To ciepło,
o którym niejeden marzy z dobrocią,
ciepłem i nadzieją się kojarzy.
Więc ta przyjaźń
ogromną swą mocą kusi
i chce, by się od niej
żaden człowiek nie odwrócił.
________________
Zacznij proszę od początku,
zauważać kolor życia,
pomalutku po kropelce,
znajdź coś, aby się zachwycać.
Może to być słowo ciepłe,
które rzucił ktoś znienacka,
chętnie przyjmij, uśmiech wyślij,
nie sądź, że to jest zasadzka.
Gdy w odbicie promień słońca,
wykreśli most stubarwnej tęczy,
złap to piękno, trzymaj mocno,
wspieraj myśli na poręczy.
A do serca, tej walizki,
którą ciągle los pakuje,
zabierz tylko to, co dobre
to, co do życia potrzebujesz.

/a.n/

37.

A gdyby tak…
znaleźć spokojne miejsce
I skryć się na jakiś czas
Nie bać się nigdy więcej
By nic nie martwiło nas.
Wyrzucić z serca troski
Poznać radości smak
Snuć pozytywne wnioski
Poczuć problemów brak
Mieć uśmiechniętą buzię
Spokojny serca rytm
Żyć na tak zwanym luzie
Nie martwić się o byt
Nie walczyć z problemami
Marzyć i spełniać sny
Zostawić zło za nami
Tego właśnie chcę …
Jeśli to miejsce znajdę
Przysiądę na chwilę tam
Zaznaczę wyraźnie drogę
 oj takie miejsce potrzebne jest.

/a.n/

38.

Czasem są takie dni,
a nawet miesiące,
kiedy myśli bywają smutne,
a serce wciąż milczące.
Ale los się uśmiechnie,
wszystko się odwróci,
jak PRZYJAŹŃ jest w sercu -
przestańmy się smucić!
Spójrzmy dokoła siebie,
Odrzućmy smutku mury!
Ktoś jest dziś obok Ciebie,
na odległość klawiatury.
Nie ma takiej rzeczy,
która złamać Cię potrafi
Twój przyjaciel z sieci
Pocieszy,
gdy Cię coś trapi…

/a.n/

39.

Jutro będzie lepiej
– twierdzą optymiści:
poprawi się zdrowie
i marzenie się ziści.

Bogaty biedaka
w potrzebie wspomoże,
zmieni twardą pryczę
na puchowe, miękkie łoże.

Zagości dostatek
jadła i pieniędzy,
odejdą kłopoty
i symptomy nędzy.

O takim to jutrze
śnią starzy i młodzi,
a los po swojemu,
za nos człeka wodzi.

Jeżeli chce, to daje,
kiedy chce, odbiera,
wybranych pogrąża,
i wybranych wspiera.

Gdy w dobrym humorze,
suto sypnie groszem.
Cóż nam pozostaje?
Zawrzeć pokój z losem

/a.n/

40.

 

DOM RODZINNY
 
Kiedy otwieram bramy pamięci,
w oczach wiruje dawny świat dziecięcy.
Widzę dom rodzinny w cieniu drzew ukryty,
zapachem żywicy i dzikim winem spowity.
Choć wiele lat minęło ,kiedy dzieckiem byłam,
pamiętam jak leśnymi ścieżkami chodziłam.
Szumu drzew i wiatru słuchałam,
niebo tęczą malowane podziwiałam.
Wciąż słyszę jak ptaki swym śpiewem dzień wychwalają,
koniki polne na swych skrzypkach piękny koncert grają.
Tęsknota w zakamarkach mego serca skryta,
widzi matkę na progu, która ze łzami nas żegna i wita.
Tak odległe jest teraz miejsce sercu memu bliskie,
gdzie rodzice od świtu do nocy, czuwali nad domowym ogniskiem.
I choć nie zawsze był czas na pieszczoty i uściski
to mój dom rodzinny, będzie memu sercu zawsze bliski.
/a.n/