- felietony z 2015 roku

 

EXTRA Siemianowice gazeta lokalna

23 grudnia 2015 ·

Z kolekcji Jadwiszczoka

Jest taki kościół

Można zobaczyć go prawie z każdego miejsca Siemianowic, a przynajmniej jego charakterystyczną wieżę. Kościół Krzyża Świętego stoi w samym centrum miasta .

  

Kamień węgielny pod budowę świątyni został wmurowany 29.06.1881 roku, a poświęcenie miało miejsce 23.09.1884 roku. Do czasu wybudowania kościoła, zdecydowano o postawieniu drewnianego, Tymczasowego Kościoła ( 1867-84 ), którego inicjatorem była hrabina Wanda Henckel von Donnersmarck. Kościół Tymczasowy mieścił się przy obecnym skwerze naprzeciw wejścia do obecnej parafii. Było to dla wiernych dużym udogodnieniem , gdyż następne parafie były nieco oddalone od centrum miasta. Jak wiemy, w tamtym czasie,

 w centrum miasta prężnie działał kościół Ewangelicko-Augsburski posiadający dużą ilość wiernych, co nie przeszkadzało dwu parafiom do wspólnych działań dla dobra mieszkańców i miasta. Osobiście od najmłodszych lat związany byłem z kościołem Krzyża Świętego. Tu byłem chrzczony, po raz pierwszy przyjąłem eucharystię, następnie byłem bierzmowany, i tu uczęszczałem na zajęcia religii. Nie zapomnę ciekawych lekcji prowadzonych przez księdza Puchałę i jego pięknego głosu, gdy śpiewał pieśni. To były dobre lata dla mnie i moich rówieśników.

  

Kościół Krzyża Świętego dla wielu mieszkańców był centralnym miejscem miasta. Mieszkańcy, przed i po mszy, spotykali się przed kościołem, aby porozmawiać o zwykłych ludzkich sprawach. Czasami całymi rodzinami, po wyjściu z kościoła, udawaliśmy się wspólnie na spacer (przed obiadem), do pobliskiego Parku Hutnik (Anlagów ), Park Miejskiego , czy Pszczelnika. Niektórzy Panowie latem, dla ochłody, na dobre, siemianowickie piwo. Czasami minęło już pół godziny od mszy , a przed kościołem jeszcze stały panie, które opowiadały i opowiadały. Przy skrzyżowaniu, obok kawiarni„ Marago,” starsi panowie, emeryci tworzyli małe grupki tematyczne i tak długo rozmawiali, aż zgłodnieli. Wtedy rozchodzili się spokojnie, udając się do domów, myśląc już o następnej niedzieli i spotkaniu po mszy. Ja z kolegami zazwyczaj obierałem kierunek Pszczelni. Na boisku piłkarskim grała „Ciaciana”, a w hali krytej szczypiornistki AKS-u, lub Ruchu Chorzów. W okresie Świąt Bożego Narodzenia w kościele i w jego otoczeniu, panowała fantastyczna świąteczna atmosfera. Zawsze przy samym kościele była ustrojona, piękna choinka. Na ulicach iluminacji świątecznej jaką mamy obecnie nigdy nie było, dlatego każdy element świąteczny był mile widziany. Fantastycznym widokiem był moment, kiedy z kościoła po roratach wychodziły dzieci z mnóstwem kolorowych światełek pochodzących z lampionów oświetlanych świecami lub latarkami. Magiczny widok – odbijające się światełka na śniegu, całą paletą kolorów , oddalały się, oddalały, aż w końcu znikały. Z tym miejsce łączy się wspomnienie najpiękniejszego dnia w roku – Wigilii Bożego Narodzenia i Pasterki, cudownych, radosnych chwil, spędzonych z bliskimi i wiernymi w kościele. Cieszę się na kolejne piękne wspomnienia, wszak mamy okres świąteczny. Życzę wszystkim czytelnikom Gazety EXTRA zdrowych , radosnych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku.                                                                                                                           Grudzień 2015 rok.

Pozdrawiam. Marian Jadwiszczok