- felietony z 2016 roku

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    

 

EXTRA Siemianowice gazeta lokalna

1 lutego 2016 ·

Z kolekcji Jadwiszczoka

Bartek z Siemianowic

Kto z Was drodzy czytelnicy pamięta Basen Kąpielowy Bartek przy ulicy Kapicy? Tak Laurahutta miała kiedyś takie cacko.

    Kto to miejsce pamięta ten to potwierdzi. Basen mieścił się prawie przy samej jezdni, ale to nikomu nie przeszkadzało. Codziennie latem przyciągał mnóstwo osób, a w sobotę i niedzielę ,brakowało miejsca. W tym czasie w mieście funkcjonowały tylko dwa baseny otwarte – w Michałkowicach tzw. Sztadion za Osiedlem Zawadzkiego i właśnie „Bartek” .Żaden z nich się do dzisiaj nie zachował , a szkoda, bo takich miejsc zawsze nie jest za dużo. Kąpielisko „Bartek” było naprawdę bardzo dobrym obiektem. Nie znam powodów dla których został zlikwidowany. Obiekt posiadał brodziki dla maluchów i trzy baseny z dwiema, a później z jedną trampoliną, oraz teren trawiasty na rozłożenie koca aby można było zażywać kąpieli slonecznych. Woda do basenów pozyskiwana bała z szybu Richter i tłoczona z poziomu 206 metrów przez specjalne pompy.

    Przy głębokim basenie, po obu jego stronach były trybuny , a pod koniec jego funkcjonowania już tylko od strony północnej. Pamiętam, że od tej strony (od strony boiska), udawało nam się z kolegami czasami wejść „na gapę” przez siatkę i wtedy jakoś lepiej się kąpało. Dla mnie lato, to był „Bartek”, a zima to oczywiście badyhala, czyli kryty basen przy ulicy Śniadeckiego. W latach 1920- 1950 na obiekcie „Bartek” w okresie zimowym funkcjonowała sekcja Hokeja na Lodzie przy Górniku Siemianowice.

 Oczywiście baseny nie wyglądały tak jak w fazie końcowej „Bartka” ,ale przystosowane były do roli basenu w okresie letnim i lodowiska w okresie zimowym. Otóż basen głęboki na którym rozgrywane były mecze hokeja na lodzie miał dookoła ściany bod skosem , aby lód nie rozsadził basenu . W ten sposób basen był uniwersalny. Nad lodowiskiem oczywiście rozmieszczono na linach oświetlenie , aby można było trenować i rozgrywać wieczorem mecze.

 Hokej na lodzie w tamtych czasach, a szczególnie w latach 20-tych XX wieku stał na wysokim poziomie w naszym mieście i można się pochwalić, że nawet drużyna z Siemianowic grająca na tym lodowisku zajęła w 1926 roku II miejsce w I lidze krajowej . Jak widać teren ten na Laurahutte stał się już wtedy kompleksem sportowym. Posiadał przecież tam stadion piłkarski, boisko do piłki ręcznej, boisko do hokeja na trawie, baseny, lodowisko, no i pomieszczenia dla świetnej drużyny ciężarowców i sekcji bokserskiej. Myślę, że wszystko wymieniłem. Osobiście w latach 60-tych XX wieku miałem roczny epizod z piłką nożną w Górniku Siemianowice w lidze juniorów u trenera Poloka, co później zamieniłem na naukę gry na gitarze. Jako dzieciak lubiłem przychodzić na kąpielisko aby popływać, wysiadywać na trybunach przyglądając się pływającym osobom. Po likwidacji basenów, na pewien czas, powstały tam otwarte korty tenisowe.

 Następnie teren ten leżał odłogiem i straszył przechodniów. Jakiś czas temu znalazł się inwestor, który kupił ten teren i zobowiązał się do wybudowania na nim kompleksu rekreacyjnego, który nawiązywałby w części do starych czasów. W sąsiedztwie jest boisko ze sztuczną nawierzchnią do hokeja na trawie. Tylko kiedy to nastąpi? Może już jako oldboy, zdążę tam powiedzmy, zagrać w squasha z wnuczką Mają, albo pójść na siłownię? Czego sobie i innym życzę.                                                            Styczeń-Luty 2016 rok.

Pozdrawiam. Marian Jadwiszczok

==============================================================