- felietony z 2017 roku

 

EXTRA Siemianowice gazeta lokalna

Z kolekcji Jadwiszczoka

Kolonia Belgia

Współczesnym mało co mówi określenie Kolonia Belgia, również ze wskazaniem rejonu Siemianowic, gdzie się znajdowała będą mieć problemy. Łatwiej jest wskazać miejsce w którym przez lata działała Polsko – Węgierska Spółka Haldex,

  może dlatego, że przez wiele lat działalności spółka kojarzyła się mieszkańcom Siemianowic z pióropuszem czarnego dymu, wydobywającego się z fabrycznego komina. Kopalnia Michał, mająca duże zwały kamienia węglowego, podpisała umowę ze Spółką Haldex na likwidację hałd z jednoczesną ich przeróbką. Odpad ten powstawał na bieżąco, po drążeniu chodników i przekopów w kopalni, a spółka odbierając tą mieszankę węgla z kamieniem odzyskiwała z niego jeszcze dobry węgiel, natomiast kamień sprzedawała firmą drogowym jako kruszywo drogowe. Bywały lata, że dużymi samochodami „wannami” dowożono i odwożono ze spółki ogromne ilości materiału, transportowany też był umieszczoną nad ulicą Michałkowicką

 taśmą transportową, następnie po załadunku na wagony kolejowe trafiał do odbiorców w całej Polsce. Wspomniany taśmiociąg został rozebrany w latach 90. XX wieku. Zanim jednak przy ulicy Michałkowickiej powstał zakład, zaraz po II wojnie Światowej, w latach 40. ubiegłego wielu, Kopalnia Michał wybudowała osiedle tzw. domków fińskich

       dla swoich pracowników. W dużej części domki zamieszkiwali repatrianci powracający po wojnie z Europy Zachodniej, szczególnie z Belgii. Bardzo szybko do osiedla przylgnęła nazwa Kolonia Belgia. W jednym domku mieszkały dwie rodziny z osobnymi wejściami do mieszkań. Niestety czasy się zmieniały i pod koniec lat 70. XX wieku osiedle zostało wyburzone, a na jego miejscu powstała wspomniana na początku felietonu Spółka Haldex. W miejscach, gdzie z czasem powstały zwałowiska Kopalni Michał potem Haldexu, działała wcześniej dobrze prosperująca cegielnia, która na terenach pól wydobywała glinę do swoich potrzeb, tworząc tym samym rozlewiska wodne i stawy. Cegielnia musiała zakończyć swoją działalność ponieważ w miejscu wydobywania gliny pokazało się podziemne źródło wodne, które zalało tereny cegielni. Powstałe stawy miały bardzo czystą wodę. Pierwszy staw od strony ogródków nazywał się Klimera,

   następny Staw Pańskie, a trzeci, który był najbliżej Kolonii Belgia, nazywał się Staw Zandka. Przy ulicy Michałkowickiej, przed Kolonią Belgia a zaraz za Nowym Światem, były magazyny warzywne Siemianowickiej Spółdzielni Spożywców tzw. Brogi, do których dojeżdżała kolej wąskotorowa. Spółdzielnia miała na pobliskim polu odpowiednio przygotowane podziemne magazyny – kopce. Magazyny służyły do dłuższego i bezpiecznego przechowywania warzyw i owoców. Dalej za Kolonią Belgia (na obecnych terenach Haldexu), w kierunku ulicy Wyzwolenia były duże zwały kamienia

    węglowego z kopalni Michał, potem pola oraz niska zabudowa mieszkalna. Pozostałością po nich są wyremontowane baraki w których mieści się siedziba Spółdzielni Mieszkaniowej Siemion. Mieszkańcy Kolonii Belgia i Nowego Światu chętnie latem odwiedzali wspomniane stawy, a wędkarze mogli przez cały sezon spokojnie wędkować. W momencie powstania Haldexu, woda ze Stawu Zandka była tłoczona pompami do zakładu, gdzie używano ją do zraszania łupka węglowego.

Nie ma już cegielni, nie ma Kolonii Belgia, zakończył produkcję Haldex, pozostał ogromny kilkuhektarowy teren do zagospodarowania. Podobny los spotkał kilka innych dużych siemianowickich przedsiębiorstw, KWK Siemianowice, Fabud, Hutę Szkła, KZN PW, Spółdzielnię Inwalidów, Hutę Jedność. Tereny po nich zostały w różny sposób zagospodarowane, raz lepiej innym razem gorzej. Co będzie z terenami po Haldexie?

Pozostaną czarną dziurą w środku miasta, czy zostaną mądrze i pożytecznie wykorzystane? Mam nadzieję, że powstaną tam firmy, które nie wpłyną negatywnie na środowisko naszego miasta, może powstaną przyjazne małe firmy rzemieślnicze, może obiekty usługowo – handlowe lub mieszkaniowe. Oby tylko tereny te nie podzieliły losu, tych leżących po przeciwnej stronie ulicy Michałkowickiej, należących kiedyś do KWK Michał. Nowy właściciel tych terenów już kilkanaście lat temu obiecywał, że powstanie osiedle mieszkaniowe i wybuduje czterokondygnacyjne domy. Jak do tej pory, nie wybudował.

Marian Jadwiszczok

==============================================================